Koniec Voice of America i zmiany strategii polityki zagranicznej?
Donald Trump poinformował, że wycofuje wsparcie dla zasłużonych mediów, takich jak Radio Wolna Europa i Voice of America. W Moskwie i Pekinie słychać odgłosy zadowolenia. Pytanie, czy dziennikarze pracujący w tych mediach mają prawo do obaw o swoją przyszłość i być może zdrowie?
Jest to bardzo ryzykowna decyzja prezydenta USA - tania, ale prowadząca do wpływania na politykę państw poprzez historie jednostek. Starcie z prezydentem Żełeńskim przed kamerami było jedną z takich kolizji, gdy politykę mocarstwa może łatwo zmienić personalny incydent lub historia medialna. USA powinny raczej unikać takich małych ryzyk, o dużej symbolicznej sile.
Proamerykańskie stacje były też swoistym "nasłuchem" w krajach, gdzie rola mediów jest ograniczona. Detal w amerykańskim soft power, ale bardzo ważny. Jeśli jednak jest to kwestia polityczna, to warto pytać - jaki jest deal? Co Ameryka zyskuje na tej historii? Nadal nie wiemy.
Co dalej? Być może media takie jak RWE i VoA otrzymają wsparcie z innych źródeł i administracja dobrze o tym wie. Zobaczymy. Na razie instytucje te istnieją. Jeszcze w zeszłym tygodniu wraz z red. W. Juraszem (Onet) i analitykiem K. Wańczykiem (Akademia Sztuki Wojennej) komentowaliśmy w Voice of America (redakcja rosyjska) zapowiedzi polskich zbrojeń. Materiał jest jeszcze dostępny tutaj.
Komentarze
Prześlij komentarz