Powódź na Śląsku - wnioski

Powódź na Śląsku trwała około dwóch tygodni (druga połowa września 2024), ale jej konsekwencje dla systemu bezpieczeństwa niemilitarnego państwa będą długotrwałe. Polska potrzebuje odbudowy obrony cywilnej. Dzisiaj kilka wniosków w tej sprawie. 

1. Kto się obronił, a kto nie? Obroniły się duże miasta, ponieważ miały środki na budowę infrastruktury przeciwpowodziowej (np. mój Brzeg i Opole). Zalane zostały miasta i wsie na równinach, które nie były odpowiednio zabezpieczone wałami (Lewin Brzeski). Najgorsza sytuacja była w regionach podgórskich (Lądek, Kłodzko, Głuchołazy), gdzie zabrakło kanałów ulgi, obwodnic rzecznych i dodatkowych zbiorników. Odbudowa i rozbudowa infrastruktury jest koniecznością. Należy ograniczyć rozbudowę na terenach zalewowych. W przypadku buntu mieszkańców, którzy odmawiali rozbudowy zbiorników ratunkowych, należy zastosować podobną procedurę jak w przypadku rekompensat przy budowie autostrad. 

2. Państwo potrzebuje pieniędzy na infrastrukturę ochronną. Samorządy odpowiedzialne za zarządzanie kryzysowe nie mają takich środków. Konieczne jest użycie środków rządowych. Dotyczy to też szkolenia i rozwoju formacji ratowniczych na czas pokoju (jest ich za mało) i wojny (nie ma ich wcale, po wymazaniu Obrony cywilnej z Ustawy o obronie ojczyzny). Nie może być tak, że wydajemy 500 mld złotych na sprzęt wojskowy a nie mamy jednej dziesiątej tej kwoty na obronę cywili przed skutkami klęsk żywiołowych, czy innych zdarzeń niemilitarnych (a militarnych także). 

3. Potrzebna jest albo rozbudowa RCB, albo przekształcenie jej w agencję ochrony ludności, która zadba o infrastrukturę ochronną - schrony, zbiorniki, sprzęt ratowniczy. Szef agencji powinien mieć umocowanie ministerialne, aby miał przełożenie na współpracę z KG PSP. Strażacy muszą skupić się na pożarnictwie, a nie na infrastrukturze. Ktoś jednak to musi szybko wybudować, stąd pomysł agencji. Potrzeba też ludzi i sprzętu. W razie konfliktu Wojskowe Jednostki Odbudowy nie będą dostępne i podsystem cywilny musi ewakuować i zabezpieczać ludzi bez pomocy wojska. Dziś jesteśmy do tego niezdolni. 

4. Polski system zarządzania bezpieczeństwem nie ma rangi ustawowej. System wykonawczy jest niewydolny, system militarny absorbuje duże środki, a system niemilitarny jest w rozkładzie. Potrzebna jest praca Sejmu aby uchwalić nowe ustawy (1. zarządzanie bezpieczeństwem oraz 2. ochrona ludności) w tym zakresie.  

Więcej wniosków w raporcie Instytutu Sobieskiego po 23 października 2024. 

O niektórych wnioskach mówiłem też w programie IPP TV

Komentarze