Sekurytyzacja kryzysu białoruskiego [konferencja 22.02]

W minionym tygodniu wziąłem udział w konferencji naukowej w DSW we Wrocławiu pt. Doskonalenie funkcjonowania systemu bezpieczeństwa państwa. Konferencja odbyła się zdalnie.  Podjąłem w nim temat sekurytyzacji kryzysu białoruskiego z jesieni 2021 z perspektywy polskich centrów eksperckich typu think tank. 

Moim celem było zbadanie w jaki sposób sektor ekspercki wpływa na konstruowanie zagrożeń bezpieczeństwa w Polsce. Ujęcie teoretyczne jakie wybrałem to teoria sekurytyzacji (to teoria procesu konstruowania zagrożeń przez elity), rozwinięta w szkole kopenhaskiej w latach 90. XX wieku. Hipoteza brzmiała następująco: Rośnie wpływ think tanków na sferę publiczną poprzez ich udział w procesie sekurytyzacji (poprzez konstruowanie wizji zagrożeń dla społeczeństwa poprzez eksperckie wypowiedzi medialne). Aby uzasadnić tą hipotezę dokonałem analiz treści „aktów mowy”, czyli wypowiedzi medialnych, publikacji, raportów, komentarzy, pod kątem konstruowania wizji nowych zagrożeń na przykładzie głównej fali kryzysu polsko-białoruskiego (sierpień – listopad 2021). 

Okazało się jednak, że 6 głównych polskich think tanks opublikowało w tym czasie poniżej 50 tekstów, nagrań i wypowiedzi medialnych. Hipoteza nie została zatem potwierdzona. Polski rynek ekspercki nadal jest ignorowany przez polityków, a ogromne rozproszenie mediów utrudnia sformułowanie ważnego medialnie przekazu. Mam jednak wrażenie, że kryzys rosyjski powoli zmienia tą sytuację. Nie wykluczam też, że Białoruś może stać się terenem kolejnego konfliktu lub kryzysu w przyszłości.

Wnioski z prezentacji:

  1. Niewiele zaobserwowano publikacji i wypowiedzi na temat kryzysu
  2. Słabość sektora eksperckiego (ale i tak eksperci pozarządowi wyparli z mediów akademików)
  3. Niewielkie korzyści bieżące z pracy eksperckiej (zazwyczaj to dodatek do innej pracy)
  4. Skupienie na sprawach zagranicznych (tymczasem kryzys białoruski dotyczył też bezpieczeństwa wewnętrznego i zarządzania kryzysowego)
  5. Wielość mediów - spadające znaczenie analiz w epoce social media (wielu specjalistów woli wypowiedzieć się np. na Twitterze, co nie pozwala na stworzenie wpływowych narracji)
  6. Problem fikcyjnych ekspertów (wielu jest ekspertów, ale nieaktywnych)
  7. Dziennikarze wolą przygotować materiał sami, bo tak jest szybciej (ewentualnie konsultują się)
  8. Centralizacja obiegu medialnego w Warszawie (choć praca zdalna ułatwiła kontakt z osobami spoza Warszawy)
  9. Popularyzacja nauk o bezpieczeństwie (nowe nauki nie wykorzystują swojej szansy na wejście do przestrzeni medialnej; choć w mediach jest duża popularność kilku szanowanych generałów)
  10. Kryzys rosyjski szybko zastąpił kryzys białoruski jako temat doniesień medialnych. 

HIPOTEZA "Rośnie wpływ think tanków na sferę publiczną poprzez ich udział w procesie sekurytyzacji"  NIE ZOSTAŁA POTWIERDZONA



Komentarze