Ranking uczelni QS-WUR 2019/2020

Na przełomie 2019 i 2020 roku ukazały się QS World University Rankings i dziś kilka słów na ten temat. Naturalnie dominują uczelnie anglojęzyczne, także te spoza USA i UK. Pewną osobliwością dla polskiego czytelnika jest utworzenie kategorii regionalnej pt. "Emerging Europe and Central Asia", czyli de facto obszar dawnego bloku wschodniego (w tym... Europa Środkowa, kraje poradzieckie, Turcja, Kosowo i Cypr!). Po raz pierwszy, jak się okazuje, uruchomiono ową kategorię w 2014 roku, aby porównać wiodące 350 uczelni z obszaru "na wschód od Europy". To bardzo ciekawe, bo o istnieniu wielu uczelni w naszym "regionie" zwyczajnie nie miałem pojęcia.

W takiej oto konkurencji - pośród akademii z Kazachstanu, Kosowa i Białorusi - zabłysnęły wreszcie polskie uczelnie. Ranking regionalny wygrały uczelnie rosyjskie (pierwsze trzy miejsca dla Moskwy, Petersburga i Nowosybirska), następnie czwarty uniwersytet w Tartu, uniwersytet Karola w Pradze,  a szósty i siódmy: UJ i UW. Pierwszą dziesiątkę zamyka politechnika praska, Uniwersytet Masaryka w Brnie i uczelnia z Tomska. W pierwszej dwudziestce odnajdziemy jeszcze Politechnikę Warszawską, a dalej Wrocławską. Około 50-60 miejsca AGH, UWr, UAM. W pierwszej setce widzimy jeszcze Politechnikę Krakowską, Politechnikę Poznańską i UŚ, UG, UŁ, UMK, PŚ i SGGW. W drugiej setce Politechnika Lubelska i Uniwersytety Opolski, Zielonogórski i Białostocki. W trzeciej setce Uniwersytet Rzeszowski i Akademia Marynarki Wojennej. 

Ranking kładzie nacisk na umiędzynarodowienie studiów, wykładów oraz uczestnictwo w sieciach naukowych. Łącznie metodologia zawiera 10 wskaźników (zob. tutaj). Za 30% oceny odpowiada reputacja wśród specjalistów z różnych nauk, 20% to opinia pracodawców (dotyczy absolwentów), 10% ocena liczby studentów przypadających na wykładowcę, 10% publikacje w czasopismach międzynarodowych, 10% międzynarodowa współpraca naukowa, 5% kadra z doktoratami, 5% cytowania artykułów a pozostałe 2,5% to umiędzynarodowienie słuchaczy i wykładowców. 

Rankingi dla poszczególnych dyscyplin naukowych wydzielono osobno. Spośród interesujących mnie studiów międzynarodowych i politycznych (ranking tutaj) globalny ranking liczy już tylko 200 uczelni. Z Europy Środkowej mamy tu jedynie budapeszteński CEU (przenoszony w 2020 r. do Wiednia, a zatem już nie "emerging Europe") i praski Uniwersytet Karola - oba w pierwszej światowej setce, co jest sporym sukcesem (odnotowałbym jeszcze berliński FUB w pierwszej dwudziestce). Od kilku lat obserwuje się silne umiędzynarodowienie uczelni czeskich (idących za wzorami niemieckimi i austriackimi), na co zwracałem uwagę już we wcześniejszych wpisach. Pozostałe uczelnie Europy Środkowej i Wschodniej w naukach społecznych nie istnieją, czyli są generalnie poza globalnymi sieciami naukowymi i biznesowymi (które - bądźmy uczciwi - naturalnie będą premiować uczelnie w węzłowych gospodarczo miastach / krajach). Oprócz jednak naszych uczelni są jeszcze setki innych, które również szukają swojej drogi w regionalnej i światowej nauce. Droga do pozycji światowej wiedzie przez pozycję regionalną, obserwację i wdrożenie dobrych praktyk (nie mylić z imitacją). Pozostaje ufać, że w epoce szybkiej informacji rozwój naukowy, prestiżowy i dydaktyczny centrów wiedzy w naszym regionie... przyspieszy. Pozostaje pytanie o model rozwoju uczelni i kierunki rozwoju społeczeństw regionu... To pytanie jest i będzie otwarte...

Komentarze