Relacja z konferencji PTSM w Poznaniu
W dniu 23 listopada 2011 roku na Wydziale Nauk Politycznych i Dziennikarstwa UAM w Poznaniu odbyła się konferencja Polskiego Towarzystwa Studiów Międzynarodowych „Poza oblężoną twierdzę. Interdyscyplinarność w nauce o stosunkach międzynarodowych”. Jej organizatorami byli: rzeczony Wydział, Polskie Towarzystwo Studiów Międzynarodowych (PTSM) i jego oddział w Poznaniu oraz Zakład Studiów Strategicznych WNPID UAM, promujący podczas konferencji periodyk „Studia Strategiczne”, poświęcony problemom bezpieczeństwa międzynarodowego.
Obrady zostały zainagurowane przez prof. Tadeusza Wallasa, który m. in. zaprosił gości do udziału w kolejnych konferencjach UAM – XII EKN w Słubicach i II Kongresu Politologii. Uczestników przywitał również prof. Edward Haliżak (ISM UW). Gościem honorowym obrad był profesor Knud Erik Jorgensen z Aarhus University (reprezentujący European Consortum for Political Research, Study Group on International Relations). Prelekcja profesora Jorgensena dotyczyła europejskiej przestrzeni badań stosunków międzynarodowych (SM). Jorgensen zwrócił uwagę na międzywojenne korzenie dyscypliny oraz jej powojenne sukcesy. Jego zdaniem dzisiejsze „Stosunki Międzynarodowe” w Europie odeszły już od fascynacji amerykanizmem, jako że Europa posiada w tej chwili własne wpływowe kolegia badaczy, co pozwala Europejczykom wpływać na globalny horyzont refleksji. Gość honorowy PTSM stwierdził, iż dominacja nauk politycznych w badaniu SM może deformować pytania zadawane przez specjalistów w zakresie stosunków międzynarodowych. Nauki polityczne nadają bowiem studiom SM pewien swoisty kontekst. Profesor Jorgensen stwierdził, iż Europa uczy nas integracji nie tylko państw, ale też nauk, wskazując iż UE nakłania państwa członkowskie do zwiększania nakładów na badania naukowe. Podkreślił też zadowolenie z powrotu polskich badaczy na rynek idei w tej dziedzinie. Zdaniem Jorgensena konieczne jest stanowcze umiędzynarodowienie studiów i pogłębienie międzynarodowego dialogu naukowego. Wąski charakter dyscypliny – swoisty monizm teoretyczny – może bowiem sprawić, iż dyscyplina przestanie być atrakcyjna, tracąc szersze perspektywy epistemologiczne i szanse na uczestnictwo w dialogu nauk.
Pierwszym z prelegentów był prof. Stanisław Parzymies z ISM UW, przybyły w zastępstwie za profesora Janusza Symonidesa. Referat ukazał związki SM z prawem międzynarodowym (PMP). Zdaniem profesora Parzymiesa rozwój SM wynikał z rozwoju PMP, które tworzyło podstawy normatywne dla zarządzania sprawami międzynarodowymi. Zdaniem profesora to właśnie PMP „ucywilizowało” SM poprzez nadanie wymiernego kształtu integracji europejskiej, prawu humanitarnemu, rozbrojeniu, prawu ochrony środowiska i prawom człowieka. To Liga Narodów, postulaty zakazu użycia siły, pokojowego rozwiązywania sporów, uchwalanie wielu aktów – np. konwencji wiedeńskiej czy powołanie instytucji ponadnarodowych sprawiły, że podstawy normatywne refleksji w SM są takie, a nie inne. PMP w oderwaniu od SM jest dyscypliną dogmatyczną, pozbawioną realnej treści. Zdaniem profesora dzisiejsze prawo międzynarodowe odzwierciedla jednak nadal bardziej świat zimnej wojny niż obecny. Zauważamy ponadto, że PMP posiada widoczne osadzenie w nowożytnej kulturze europejskiej (egalitaryzm, poszanowanie prawa i wolności). Ekspansja PMP i powstawanie zachodnio-podobnych instytucji międzynarodowych i integracyjnych na świecie świadczy o żywotności i sprawczej roli PMP w interpretowaniu i kreowaniu SM.
Profesor E. Haliżak przedstawił referat pt. „Nauki polityczne a badanie stosunków międzynarodowych”. Wystąpienie rozpoczęto wspomnieniem konferencji UNESCO z 1948 roku, przyporządkowującej SM naukom politycznym. Zdaniem prof. Haliżaka UNESCOwski podział SM na politykę międzynarodową, organizacje międzynarodowe i prawo międzynarodowe jest podziałem sztucznym i martwym. Prawo międzynarodowe nigdy bowiem nie było dyscypliną politologiczną, organizacje międzynarodowe badane były w innej perspektywie niż politologiczna, a polityka międzynarodowa jest pojęciem wątpliwym. Według klasycznej definicji nauk politycznych politologia bada społeczeństwo, a nic takiego w SM nie występuje. SM są relacjami międzypaństwowymi, żadna społeczność (międzynarodowa / globalna) w sensie politologicznym w SM nie istnieje. W związku z tym prof. Haliżak narysował poziomy analizy w sposób następujący: poziom systemowy (brak kompetencji nauk politycznych, tylko SM), poziom subsystemowy (badany pod różnymi kątami przez SM i nauki polityczne) oraz poziom jednostkowy (badany przez wiele dyscyplin – w tym psychologię, ekonomię, kulturoznawstwo i in.) Haliżak pozostał więc przy schemacie zbliżonym do koncepcji Kennetha Waltza. Teoria w badaniach SM powinna mieć charakter pozytywny, odsuwając SM od „normatywnej” politologii. Zdaniem profesora – normatywizm i studia nad ideami nie gwarantują rozwoju naukowości dyscypliny. Teza ta wzbudziła kontrowersje na Sali obrad. Przykładem rozwoju SM pozostają dla profesora wielodyscyplinarność i szersze badania niepaństwowych uczestników SM.
Profesor Wojciech Kostecki (UW) przedstawił relacje pomiędzy SM a socjologią, odwoławszy się do prac francuskiego uczonego Marcela Merle i Tadeusza Palecznego z UJ. Jego zdaniem nie można oddzielić SM od polityki wewnętrznej, tak samo jak nie można ignorować relacji polityczno-gospodarczych. SM skupiają się od zawsze na analizie power, biorąc pod uwagę wiedzę głównie historyczną. Zdaniem Kosteckiego uzupełnienie o socjologię pozwoli SM badać wnętrza państw (zwłaszcza praktyki materialne) oraz społeczeństwo globalne (konstruktywistyczne badania więzi społecznych, badania rozwoju systemu międzynarodowego jako systemu autopojetycznego). Pionierami badań globalnych są dzisiaj, zdaniem Kosteckiego, socjologowie. Międzynarodowość w perspektywie Kosteckiego pojawia się jako efekt dyferencjacji grup społecznych. W podsumowaniu prof. Kostecki pośród kilku tez przyjął poglądy, iż stosunki międzyludzkie są wtórne w stosunku do stosunków między państwami. Drugą tezą było twierdzenie o wyższości polityki nad ekonomiką. Obie tezy należy zaliczyć do kontrowersyjnych.
Inne podejście zaprezentował prof. Andrzej Gałganek (UAM), przyglądając się SM z perspektywy socjologii historycznej, stanowiącej przedmiot zainteresowania prelegenta od ok. 5 lat. Prof. Gałganek wyróżnił trzy fale relacji między socjologią historyczną a SM – pierwszą falą badaczy byli nie związani z problematyką SM tzw. neoweberowcy (Skocpol, Giddens, Tilly i in.), druga fala to już kwestionowanie podziału między wewnętrznością a międzynarodowością, pojawia się m. in. Kenneth Waltz próbujący ograniczyć SM jedynie do międzynarodowości. Analizując zwłaszcza drugą falę, podczas której miało dojść do relacji SM z socjologią historyczną pojawił się dialog nt. historyczności stosunków międzynarodowych. Stosunki międzynarodowe to wg definicji prof. Gałganka stosunki między dwoma społecznościami politycznymi (przytomne uwagi z widowni: „czyli zatem stosunki między dwiema sąsiednimi gminami to też stosunki międzynarodowe?”). Społeczności są bytami historycznymi, podczas gdy analiza SM stara się być ahistoryczna i przez to obiektywna. Zdaniem prof. Gałganka słuszny był zatem zarzut Hobsona o „chrono-fetyszyzm” i „tempo-centryzm” współczesnych badań nad SM.
Profesor Marek Pietraś (UMCS) wskazał na relacje pomiędzy ekologią a SM. Ekologia jest zmienną niezależną w SM, wpływającą na badania SM. W 1972 roku odbyła się konferencja w Sztokholmie, inaugurująca obecność problematyki ekologicznej w SM. Nowym obszarem badań stała się transgraniczna problematyka ekologiczna, która obecnie wskazuje na nowy globalny obszar kooperacji, kreujący mechanizmy współpracy. Zmiany klimatyczne stały się problemami z zakresu bezpieczeństwa międzynarodowego, wśród gałęzi polityki pojawiła się wręcz zagraniczna polityka ekologiczna („nowa dyplomacja”, „dyplomacja ozonowa”). Zdaniem prof. Pietrasia problematyka ekologiczna nie wytworzyła odrębnej orientacji teoretycznej i metodologicznej w SM, lecz wykorzystała istniejące. Dobrym przykładem mogłaby być teoria reżimów, badania nad świadomością ekologiczną czy zagadnienia niepewności nauki.
Równie interesujące były komentarze z widowni: prof. Jacek Czaputowicz (KSAP) stwierdził, iż należy jakościowo odróżnić SM od innych zjawisk politycznych o charakterze wewnętrznym. Profesor Tadeusz Klementewicz (INP UW) zaprotestował z kolei przeciwko nazywaniu politologii przez prof. Haliżaka „jedynie nauką normatywną”, w sytuacji, gdy SM są tak samo ułomne jak pozostałe nauki humanistyczne, w tym nauki polityczne, ponieważ nie dysponują narzędziem eksperymentu. Profesor Haliżak odpowiadając na pytania z sali podzielił zdanie o konieczności badań nad historią SM w Polsce, nawiązał też do kwestii racjonalności postępowania państw. W jego ujęciu świat społeczny jest wprawdzie jeden, ale nie ma na to ontologicznego dowodu – bada się go więc w praktyce na różne sposoby, dzieląc świat społeczny na rozmaite sfery wewnętrzne i zewnętrzne, co jest rodzajem idealizmu. Jednocześnie prof. Haliżak zaproponował nazwę dla kolejnej konferencji plenarnej PTSM – Teoria polityki zagranicznej a teoria SM. Podjął też uwagę dr Grabowskiego, iż epoka scjentyzmu ominęła polskie studia międzynarodowe, w wyniku czego stale dominuje w Polsce opisowość i normatywizm. Badacze zgodnie przyznali, iż brakuje w programie studiów metod ilościowych, statystyki i logiki.
Profesor Kostecki komentując dyskusję nt. pola zainteresowań dyscypliny stwierdził, iż „państwo powróciło”, czego przykładami okazały się wzrost znaczenia państw G7, niedawna wojna na Kaukazie czy kryzys po roku 2008. Jednakowoż zwrócił uwagę, że wielodyscyplinarność wcale nie oznacza interdyscyplinarności, która jest nową jakością, promującą nowe narzędzia analizy i syntezy naukowej. Mało mamy w SM narzędzi prawdziwie interdyscyplinarnych. Prof. Gałganek dodał, iż przyszłością nauki są przede wszystkim badania interaktywne. Poza tym - aby testować nowe teorie, trzeba opracować testowalne teorie. Większość obecnych teorii nie jest testowalna, co wyklucza rzetelne zbadanie ich prawdziwości i przydatności. Zauważył, iż w USA około 70% badań to analizy pozytywne, co wskazuje drogę dla badań w Polsce. „Nikt na Zachodzie nie przeczyta polskiej analizy, które pozbawiona jest empirycznej weryfikacji i danych ilościowych”. Zdaniem prelegentów należy się odwołać „przynajmniej do teorii racjonalnego wyboru”.
W dalszej części obrad analizowano studia szczegółowe – zainteresowanie wzbudziły plenarne wystąpienia prof. Klementewicza, który umieścił SM w wielkiej historiozoficznej syntezie nauk humanistycznych i przyrodniczych oraz prof. Czaputowicza, który ubolewał nad słabym poziomem teoretycznym prac powstających w Polsce. Tezy Czaputowicza podjął prof. Andrzej Mania z UJ, który stwierdził, iż zmiana prawa pozwala nam na ułożenie nowoczesnych programów nauczania, które lepiej dostosują SM do realiów zachodniego świata nauki. Zdaniem prelegentów – daje to ogromną szansę na rozwój nauki o SM. Referaty poobiednie skoncentrowały się na studiach szczegółowych – postulatach uwzględniania w SM historii dyscypliny, historii świata oraz globalizacji.
Konferencja pokazała różnorodność koncepcji studiów międzynarodowych, stała się też wydarzeniem prekursorskim w skali kraju, a zarazem projektem o znaczeniu ponadlokalnym. Niemniej jednak nie udało się stworzyć konsensu wokół priorytetów badań i zainteresowań polskich studiów międzynarodowych. Nieznany jest też rezultat wpływu usamodzielnienia się SM na polskie nauki polityczne. Kwestia ta pozostaje kontrowersyjna w kontekście przepisów polskiego prawa. Możliwe jest bowiem, iż w wyniku usamodzielnienia SM jako dziedziny badawczej dojdzie do konfliktów, sporów instytucjonalnych oraz osłabienia obu środowisk: badaczy stosunków międzynarodowych i politologii, co byłoby sytuacją złą. Warto przypomnieć również, iż w większości krajów Zachodu SM pozostają nadal częścią politologii, historii bądź prawa.
Komentarze
Prześlij komentarz